W ramach doskonalenia swojego warsztatu "zakładam" zeszyt z próbkami. W środek pójdą doświadczenia z przetwarzaniem papieru. Okładka jest pierwszą próbką. Tektura malowana jest białą farbą akrylową do ścian, a ponieważ biel była dla mnie zbyt rażąca postarzyłam ją herbatą. Papier przyklejony został rozwodnionym "wikolem" i dodatkowo nim zabezpieczony. Jak widać "wikol" przyjmuje i tusze wodne i embossing:) a przy okazji fajnie utwardza:) Napis "explore" po odbiciu został pomalowany czarną farbą akrylową, bo aż się prosił embossing, ale jeszcze takowego nie posiadam. Pieczątka -twarz- mój własny wyrób, a kółko zębate wokół oka to znalezisko chodnikowe (jakaś oponka z autka, czy coś?). Kółko najpierw odbiłam czarnym tuszem, a na to pigmentowy, a potem embossing.
2 komentarze:
REWELACJA !!!
Mi też znaleziska chodnikowe przynoszą do domu....
Eksperymenty z wikolem imponujące, ja się bawiłam ostatnio z lakierem do włosów :D
:)
Ja się bawiłam farbą do sufitu i kaszą kukurydzianą ;)
Cudeńko wyszło! Ciekawa jestem co będzie się kryło w środku. Mam nadzieję, że pochwalisz się eksperymentami :)
Prześlij komentarz