jestem...
nie wiem...
Zadanie styczniowe: imię i liternictwo...mhm, a ja piszę koszmarnie, jak chcę coś napisać wycinam, drukuję lub stempluję, ale wyzwanie to wyzwanie... siedziałam i ćwiczyłam, sama się sobie dziwię, ale sprawiło mi to przyjemność. No i dotarło do mnie, że oszukiwałabym sama siebie gdybym swoje imię wykaligrafowała starannie i przykładnie, podpisałam się więc jak zawsze tyle że pędzlem i farbą.
Wpis wykonany z użyciem transferu na gesso, podmalowany kredkami akwarelowymi, napis rozwodnioną farbą akrylową.
SYLWIA- dzika, leśna
wprawki markerem
wprawki farbą
wpis ostateczny
okładka żurnala