jestem...
nie wiem...
ale mam zamiar się dowiadywać w ramach projektu art żurnalowego w Kawie i Nożyczkach...Szczegóły TU
Zadanie styczniowe: imię i liternictwo...mhm, a ja piszę koszmarnie, jak chcę coś napisać wycinam, drukuję lub stempluję, ale wyzwanie to wyzwanie... siedziałam i ćwiczyłam, sama się sobie dziwię, ale sprawiło mi to przyjemność. No i dotarło do mnie, że oszukiwałabym sama siebie gdybym swoje imię wykaligrafowała starannie i przykładnie, podpisałam się więc jak zawsze tyle że pędzlem i farbą.
Wpis wykonany z użyciem transferu na gesso, podmalowany kredkami akwarelowymi, napis rozwodnioną farbą akrylową.
SYLWIA- dzika, leśna
wprawki markerem
wprawki farbą
wpis ostateczny
okładka żurnala
12 komentarzy:
Jej...świetny wpis. Tylko westchnąć pozostaje..
pięknie!
ja też robiłam wiele wprawek... a efekt końcowy u Ciebie i u mnie... bardzo zielony:)
Pięknie wyszło :) Ja również robiłam kilka szkiców . Super tło :)
o ku***!!! nie wiem, co napisać... słowa są takie ubogie w porównaniu z tym, co czuję i myślę oglądając Twoje wpisy. szalenie Cię podziwiam. wszystko! pismo też:)
Okładka rewelacyjna :) Środek zresztą nie ustępuje, w prostocie siła, bardzo fajny przekaz.
Rewelacyjny ten wpis,piękne kolory,ale wprawki też mi się podobają,szczególnie ta pierwsza strona
Super literki! Okładka rewelacja!
Prawdę mówiąc myślałam, że pierwsza wersja - ta stworzona markerem - jest ostateczna, bo bardzo, bardzo mi się podoba:)
Świetny leśny wpis - niesamowita magia przebija się przez gęstwinę :)
jak ja czekałam na tę dziką, leśną Sylwię...
dołączam do grona zapowietrzonych.
łooo,jak w lesie...
A okładka bardzo mnie sie podobie:)))
trudno Cię znaleźć wśród tej zieleni :)
świetny wpis
Prześlij komentarz